Kliknij tutaj --> 🌦️ zostawil mnie czy karma wraca

Rodzi się karma na boku Moja prawda do mnie wraca jestem na to gotów! Daj mi w każdy dzień! kace, strach i pech Kurwa mać może padać na mnie stres Mogę za nic przejebane mieć najbardziej, wiesz? Póki karma, karma, karma wraca się Daj mi w każdy dzień! kace, strach i pech Kurwa mać może padać na mnie stres To takie proste, prawda? To znaczy odszedł ode mnie, tak przynajmniej wtedy zakładał. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Szybko okazało się, że tak naprawdę zostałam z dzieckiem sama. Na początku jeszcze przez jakiś czas odwiedzał córkę, dawał jej jakieś prezenty, a mnie pieniądze na utrzymanie Natalki. Napisano 16 Wrzesień 2017. Sabrino, wszyscy chcemy tu dla Ciebie dobrze i każdy z nas był niejednokroć w podobnej sytuacji. Uwierz mi, nie ma co na siłę zmuszać kogoś do miłości. Do tanga trzeba dwojga. A prosząc go o miłość jedynie zniechęcisz go do siebie i znienawidzi Cię uznając za psychopatkę. Dobrze wiem, wszystko wraca jak karma (Widzisz!) Widzisz, wiem co to prawda Wiem co to kłamstwa Wiem że to pierwsze daje wyrwać się z bagna Wiem, co to szansa bo czuję ja w żaglach Dobrze wiem, wszystko wraca jak karma Znów dam na trakach tą frazę bo karma wraca A własna mapa do marzeń to zapał, prawda – praca I raz na lata ta Teraz zapewne zadajesz sobie pytanie – czy Karma Przejęta dotyczy też Ciebie??? Jeśli w swoim Pentagramie Urodzeniowym posiadasz numerologiczny kod 4/5/9 – to z pewnością tak, Karma Przejęta dotyczy również i Ciebie. Z mojego zawodowego doświadczenia stwierdzam, że Karma Przejęta dotyczy 80% zainteresowanych osób. Site De Rencontres Pour Personnes Rondes. Piotr Żyła i Justyna Żyła: od wielkiej miłości do bolesnego rozstania w skandalu. Małżonkowie od kilku dni rozmawiają ze sobą tylko na Instagramie. Ostatni raz w środę, 28 lutego. Piotr Żyła rozstał się z żoną: "Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. Zostałem zmuszony do wyprowadzki". Justyna Żyła: "Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem". Takim twierdzeniem zaskoczyła wszystkich kibiców skoków narciarskich i talentu Piotra Żyły. Skoczek narciarski z Wisły zaliczył zupełnie nieudane igrzyska w Pjongczangu. W Korei Płd. skoczek z Wisły nie zdobył medalu w drużynie ograniczając się do roli rezerwowego. Nie wystąpił też w żadnej konkurencji indywidualnej przegrywając rywalizację z kolegami z kadry. Teraz głośno zrobiło się o jego małżeńskich problemach. Sprawę ujawniła żona skoczka Justyna Żyła na Instagramie, publikując emocjonalne zdania. "Łzy wrócą któregoś dnia do tego, kto je spowodował" - napisała Justyna Żyła. Teraz skoczek odpowiedział małżonce, a ta znów nie pozostała mu Żyła i Justyna Żyła rozstali się. Awantura ujrzała światło dzienne i trwa, bo małżonkowie rozmawiają ze sobą już wyłącznie publicznie i przez oświadczenia. O rodzinnym dramacie poinformowała Justyna, która zdecydowała się wszystko opisać na Instagramie, drwiąc ze swojego męża i oskarżając go o zdradę. AKTUALIZACJA na to, że to koniec małżeństwa Piotra i Justyny Żyłów. Skoczek narciarski złożył pozew rozwodowy. Będzie się domagać ŻYŁA ZŁOŻYŁ POZEW ROZWODOWY. JUSTYNA ŻYŁA: CHCE PÓŁ DOMUDlaczego tak postąpiła?Gdy Piotra Żyły nie witała jego żona po powrocie z Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang, już było wiadomo, że szykuje się bomba. 10-letni syn Justyny i Piotra miał dowiedzieć się z internetu, że po powrocie z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu jego ojca z lotniska odebrała tajemnicza kobieta. Przekazał te rewelacje mamie. No i się zaczęło. Justyna Żyła NAGO w Playboyu: Sesja nr 2 będzie odważniejsza... Justyna Żyła nie wytrzymała i w emocjonalnym tonie zamieściła na Instagramie post, w którym jednoznacznie oskarża Piotra Żyłę o rozpad małżeństwa. Tym oświadczeniem wywołała skandal."Tak mi wszyscy odradzali .. wiec usunęłam wcześniejszy post ,tak to prawda ten Wasz wspaniały Piotr Zyla zostawil mnie dzieci bo tak bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie kiedy wyrzuciłam go z domu jak mnie uprzejmie poinformował ze ma kochanke) nie mamzamiaru już kłamać" (pisownia oryginalna).ZOBACZ KONIECZNIEALFABET PIOTRA ŻYŁYAle na tym nie koniec. W niedzielę w południe, Justyna Żyła napisała kolejny raz na Instagramie."Wiem, wiem nie powinnam była usuwać poprzedniego postu (zrobiłam to na prośbę bliskich mi osób) emocje emocjami, ale dogadywaliśmy się z mężem inaczej, nie dotrzymał słowa, a we mnie coś pękło. Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem. Starałam się... najbliższe mi osoby wiedzą jak się staram i robię wszytko żeby moje dzieci miały się jak najlepiej i w jak najmniejszym stopniu odczuły obecna sytuację. Dlatego proszę o uszanowanie naszej Justyna Żyła"A jeszcze w maju ubiegłego roku wydawało się, że w rodzinie Piotra i Justyny Żyły wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zobaczcie te zdjęcia Majówka z Piotrem Żyłą i jego piękną żoną w Wiśle ZDJĘCIA, WIDEO Justyna Żyła zdradziła rodzinną tajemnicę i wywołała skandal ws. Piotra ZyłyProblemy w małżeństwie Żyłów były w Wiśle tajemnicą poliszynela. O sprawie poinformował "Fakt". Skoczek od pewnego czasu nie mieszka wspólnie z żoną w domu, który trzy lata temu kupili razem w Wiśle Kopydle. Gdy wracał z igrzysk w Korei Płd. na lotnisku w Katowicach nie witała go żona. Wyjechała po niego inna Żyła[/a] i Justyna Lazar (siostra cioteczna Adama Małysza) są małżeństwem od 2006 roku. Mają dwoje dzieci: Jakuba (ur. 2007) i Karolinę (ur. 2012).Dziś w sprawie kryzysu w swoim małżeństwie głos zabrał skoczek. Piotr Żyła zamieścił na Instagramie następujący post:"no i tak w życiu jak sporcie nie zawsze bywa kolorowo:-/ a odpowiadając na ostatnie publikacje dotyczące mojego małżeństwa i rodziny chciałem poinformować że nie są one prawdziewe:-/ moje małżeństwo rozpadło sie już dawno temu:-/ nie są prawdziwe informacje ze inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu który zbudowałem dla rodziny. zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem sie dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować sie na treningach. nie zamierzam już komętować zachowania i wpisów Justyny przez media, bo to był dla mnie trudny czas który już mam za sobą i prosze o uszanowanie mojej decyzji oraz życia prywatnego i rodzinnego, a w szczególności dzieci których dobro jest i było dla mnie zawsze priorytetem (pisownia oryginalna).Rafał Musioł o problemach Żyłów (i nie tylko): Wiocha totalnaJustyna Żyła zamieściła komentarz pod wpisem męża. "Piotrek, to nie pisałeś ty po pierwsze a po drugie to sam wiesz jak to dobro dzieci u ciebie wyglada. Powodzenia" (Pisownia Oryginalna)Justyna Żyła zdradziła rodzinną tajemnicę i wywołała skandal ws. Piotra ZyłyPiotr Żyła w garniturze. Ta sesja robi furorę w interneciePIOTR ŻYŁA I JEGO KONTROWERSYJNE WYPOWIEDZIPOLECAMY PAŃSTWA UWADZE:Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:46:58 Witam, nie wierze w kto ze ktoś mi moze jakos pomoc, chciałabym tylko jakis rad, wsparcia, nie wiem, cokolwiek, kopa w zad zeby sie pozbierac, nie wiem. Z moim facetem byłam razem 3 i poł roku. Zaczne od poczatku. Mieliśmy na poczatku naszego zwiazku problemy, nie moglam sobie z tym poradzic, bylam bardzo nerowowa, ogolnie w zyciu moim cos zaczela sie psuc, wszystko po kolei, wszystko po trochu..Troche piłam, zaczełam palic, mimo ze moj juz były nie znosił tego, mowil nie rob tego, ja mu mowilam ze to jest moje jedyne odreagowanie, ze on mi nie pomaga w rozwiazywaniu problemów, wiem głupie, myslałam ze papierosy mi pomoga,załosne, ale dopiero teraz to wiem. Wciągnełam sie, zaczełam palic juz cały czas, nie tylko w nerwach, po prostu nałogowo. Nie mowilam mu o tym bo wiedziałam ze tego nie zrozumie i nie zaakceptuje. I tak moje ukrywanie sie z paleniem trwało 3 i pol roku, dodam ze nigdy nie zapalilam jak mialam sie z nim spotkac, ogolnie bardzo sie pilnowałam. Az w piatek po pracy dostaje sms z wsciekłascia u niego, co robilam w dany dzien w tym i tym miejscu..Ktoś mu powiedział za paliłam papierosa z jakims gosciem. Przyznałam sie, powiedział mi zebym tylko sie przyznała, tak zrobilam, powiedziałam, ze ukrywałam to bo sie własnie bałam takiej jego reakcji, napisał: BYŁO MIŁO. Zatkało mnie, gdzie w walentynki byłm to nasz jeden z najpiekniejszych dni a juz na drugi dzien zostaje sama. Myslałam jest zły, przejdzie mu, pisałam mu sms ze sie zmienie ze rzuce to cholerstwo, ze nie zapale nigdy, ale zby dal mi szanse zebym pokazała ze chce, ze chce zrobic cos dla nas. Jest sobota, pisze, dzwonie do niego a on nic, dałam sobie spokoj, pojechałam do swojej rodzinki i zostawiłam tel w kurtce, po 22 dostałam wczoraj wiadomosc, ze to koniec, ze nas nie ma, zebym nie pisała i nie dzwonila, ze nie chce mnie widziec, ze on teraz bedzie pil i pil do upadłego, zebym sie nie interesowała jego zyciem, zatkało mnie, zobaczyłam tego sms przed 00, odpisałam, ze jak to? Ze za takie cos konczy nasz zwiazek? Najgorsze było w tym sms takie cos: Dziwiłem sie czemu mam prypcie na jezyku i ch..Zatkało mnie, co on mi sugerował? Wiem ze był pijany jak pisał tego sms. Po przeplakaniu wiele godzin, zasnełam. Rano wstałam i od nowa to samo, ryk, krzyk itp. Przestałam do niego pisac dopiero jakas godzine temu bo sie opamietałam. Dziewczyny ja naprawde chciałam sie zmienic, rzucic to cos, nie kłamac, ale on mnie nie chce znac, tylko nie potrafie zrozumiec tego ze ja mu wybaczałam duzo gorsze rzeczy i on dobrze o tym wie,ale on tego nie potrafi mi zapomniec. Ja teraz kompletnie nie widze sensu w niczym. W tygodniu moje urodziny. Mielismy je razem spedzic, zostałam sama, wiem ze ja to spaprałam ale on mi nie chce dac szansy, chyba nie czyta moich wiadomosci do niego, wiem ze o 7 wyszedł z domu i pije..Wiem ze on pije bo mu tez jest ciezko, ale niech da mi sie wykazac, pojechałabym do niego, ale on mowi ze nie chce mnie widziec, ze mnie nie odwiezie bo jest bedzie pijany caly czas, jego praca polega na sciemnianiu i robi cos raz na miesiac, moze dwa razy w miesiacu ma jakies obowiazki wiec wiem ze moze sobie pozwolic na to, bo on w domu siedzi. Dlaczego on ze mna nie porozmawia? Jestem w stanie zmienic wszystko! Mądy Polak po szkodzie..po prostu ja nie widze dalszego sensu w swoim zyciu, po co ja mam wstawac? dla kogo mam zyc? To miał byc moj maz, juz o tym rozmawialismy nawet, jak myslelismy ze jestem w ciazy oboje sie cieszylismy. Ja nie wiem jak ja wytrzymam do konca dzisiejszego dnia, a co dopiero jutro, pojutrze.. Nie wiem czy dac mu czas czy co. Dziewczyny wiem ze ja zawiniłam, moja mama mowila mi zawsze, powiedz mu praawde, ale bałam sie! Co ja moge zrobic zeby on mi wybaczył? Nie rozumiem jego teksty o jakis prypciach..Ja bym nie zostawila kogos kogo kocham za to..Powiedzcie co ja moge zrobic zeby go odzyskac? zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:52:21 Daj sobie spokój, skoro zerwał przez takie coś. Poza tym nie mogłaś mu powiedzieć o paleniu? zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:52:38 wiesz,jakby ktoś mnie perfidnie okłamywał przez 3 i pół roku to też bym się ostro wkurzyła i nie chciała go znać... może to tylko "papierosy", ale jak ktoś kłamie nawet w takiej sprawie to co dopiero w innych... Zostało Ci tylko poczekać, ochłonie, przemyśli to może i wybaczy, a jak będziesz ciągle do niego tak pisać to będzie miał już dosyć natręta. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:52:48 Jesteście tak dojrzali obydwoje do związku, że maskara! Najpierw spakujcie swoje zabawki do pudełka, dopiero później łączcie się w pary... zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:55:30 Nie przebrnęłam przez to, niby papierosy głupi powód ale chodzi o kłamstwo. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 12:56:04 Cytatklasiula wiesz,jakby ktoś mnie perfidnie okłamywał przez 3 i pół roku to też bym się ostro wkurzyła i nie chciała go znać... może to tylko "papierosy", ale jak ktoś kłamie nawet w takiej sprawie to co dopiero w innych... Zostało Ci tylko poczekać, ochłonie, przemyśli to może i wybaczy, a jak będziesz ciągle do niego tak pisać to będzie miał już dosyć natręta. dziekuje za odpowiedz, ja wiem o tym. I powiem tak: On nie wie ze ja paliłam przez caly nasz zwiazek,on mysli ze ja teraz jakos nie dawno zaczełam i pale juz caly czas. Ja naprawde chce dac mu ochlanac, chce to zmienic, ale on narazie nie dopuszcza mnie do siebie.. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:03:23 Po 1 jak ktoś może komuś zabraniać palic czy czegokolwiek ja tego nie rozumiem jak mozna tak ograniczać drugiego człowieka , no bez przesady w życium bm sobie nie pozwoliła na to a po 2 Ty nie powonnaś kłamć , a po 3 ile Wy macie lat bo z tego co piszesz to wydaje mi sie że jesteście strasznie nie dojrzali . Co to wogóle za tekst że on teraz będzie tylko pił - żałosny tekst . zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:05:51 Kłamstwo czy nie... Przecież ludzie wybaczają sobie nawet zdradę, a on zerwał z powodu fajek? Dla mnie to jakieś nienormalne. elakosa nie czuj się winna, to jemu coś się we łbie pomieszało, a z tego co piszesz wynika, że on też ma problem, ale z alkoholem, a to o wiele poważniejsza sprawa. Znajdź sobie milion zajęć żeby nie myśleć, ja tak zrobiłam gdy zerwał ze mną chłopak, którego przeraźliwie kochałam. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:06:42 CytatelakosaCytatklasiula wiesz,jakby ktoś mnie perfidnie okłamywał przez 3 i pół roku to też bym się ostro wkurzyła i nie chciała go znać... może to tylko "papierosy", ale jak ktoś kłamie nawet w takiej sprawie to co dopiero w innych... Zostało Ci tylko poczekać, ochłonie, przemyśli to może i wybaczy, a jak będziesz ciągle do niego tak pisać to będzie miał już dosyć natręta. dziekuje za odpowiedz, ja wiem o tym. I powiem tak: On nie wie ze ja paliłam przez caly nasz zwiazek,on mysli ze ja teraz jakos nie dawno zaczełam i pale juz caly czas. Ja naprawde chce dac mu ochlanac, chce to zmienic, ale on narazie nie dopuszcza mnie do siebie.. Mój okłamywał mnie tak przez rok. I nie byłam głupia myśląc, że dopiero zaczął. Kłamał, kłamał, aż zaczął kłamać, że nie ma innej, a miał. Ja nie zaufałabym jeśli ktoś okłamywałby mnie w błahych sprawach. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:07:05 rozumiem, ze jest Ci ciężko, powinnaś mimo wszystko o niego walczyć. rozumiem też jego, dla mnie kłamstwo w związku, nawet w błahej sprawie, jest czymś bardzo naruszającym jego wątłą strukturę. dla mnie w związku po prostu nie może być miejsca na kłamstwo. chociaż z drugiej strony przyznam, że dziwi mnie tak ostra jego reakcja, gdyby mu zależało, to na pewno by się tak nie zachowywał, nie zdradziłaś go, nie rzuciłaś, nie powinien przede wszystkim uciekać do nałogu, sam przecież Cię o niego obwinia. dziwna sytuacja, nie przekreśla się tak długiego związku z takiego powodu. ale nie powinnaś go tak okłamywać, nie wiem jak tak w ogóle można...! zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:10:41 Cytatanett_a92 rozumiem, ze jest Ci ciężko, powinnaś mimo wszystko o niego walczyć. rozumiem też jego, dla mnie kłamstwo w związku, nawet w błahej sprawie, jest czymś bardzo naruszającym jego wątłą strukturę. dla mnie w związku po prostu nie może być miejsca na kłamstwo. chociaż z drugiej strony przyznam, że dziwi mnie tak ostra jego reakcja, gdyby mu zależało, to na pewno by się tak nie zachowywał, nie zdradziłaś go, nie rzuciłaś, nie powinien przede wszystkim uciekać do nałogu, sam przecież Cię o niego obwinia. dziwna sytuacja, nie przekreśla się tak długiego związku z takiego powodu. ale nie powinnaś go tak okłamywać, nie wiem jak tak w ogóle można...! wiem teraz o tym i naprwde tego załuje, tylko nie potrafie zrozumiec ze zostawił mnie z tego powodu..poniewaz sam nieraz blagał o wybaczenie w wielu gorszych kwestiach i to mnie tez boli. Zreszta sam kiedys mowil ze on sie domysla ze ja pale, wiec skoro juz ktos mu mily doniosł to czemu zrobil z tego taka afere skoro juz niby sie domyslał, mysle tez ze duze znaczenie ma to ze ktos mu powiedział ze ja sobie stałam, smiałam sie, palilam z jakis gosciem i mysle ze to kolejny jego powod złosci( bardzo zazdrosny) zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:13:12 Czyli jak paliłaś to było ok, ale jak on się o tym dowiedział i zdenerwował przez to to już nagle się opamiętałaś że papierosy są błe i je rzucisz? No to.. WCZAS. Swoją drogą łatwo mu to przyszło po trzech latach. Myślałam, że jak się kogoś kocha, to stara się zrozumieć pewne rzeczy i razem wychodzić z problemów. Kłamstwo to kłamstwo, ale takie, które tyczy się Ciebie, Twoich problemów i Twojej bezmyślności, nie zrobiłaś niczego z premedytacją po to, żeby uderzyć bezpośrednio w niego. zostawił mnie, za co? 17 lut 2013 - 13:14:18 Cytatelakosa wiem teraz o tym i naprwde tego załuje, tylko nie potrafie zrozumiec ze zostawił mnie z tego powodu..poniewaz sam nieraz blagał o wybaczenie w wielu gorszych kwestiach i to mnie tez boli. Zreszta sam kiedys mowil ze on sie domysla ze ja pale, wiec skoro juz ktos mu mily doniosł to czemu zrobil z tego taka afere skoro juz niby sie domyslał, mysle tez ze duze znaczenie ma to ze ktos mu powiedział ze ja sobie stałam, smiałam sie, palilam z jakis gosciem i mysle ze to kolejny jego powod złosci( bardzo zazdrosny) ok, ty mu wybaczałaś.. ale to nie znaczy,że on musi. Okłamałaś go w "błahej" sprawie, ale skoro okłamywałaś go i to perfidnie, bo jak sama mówisz zwrócił Ci uwagę że się domyśla (trzeba się było przyznać, dał ci szanse), a ty brnęłaś w kłamstwo dalej. Może uważa,że skoro okłamałaś go w takiej pierdole to pewnie nie tylko w tej sprawie go okłamywałaś... Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Użytkownik TikToka o nicku @misiek_mx opublikował w aplikacji nagranie nietypowej zemsty. Pokazał, jak zwraca śmieci osobie odpowiedzialnej za ich nielegalne wywiezienie. Plaga wywożenia śmieci do lasów to coś, co wielu z nas nie mieści się w głowie. Najczęściej możemy tylko bezsilnie zacisnąć pięść i powygrażać pod adresem nieznanych sprawców. Tym razem jednak można mieć nadzieję, że sprawiedliwość zatriumfowała choć na chwilę. Polski użytkownik TikToka nie odpuścił i namierzył osobę, która wyrzuciła śmieci w lesie w jego okolicy. Odpady pozbierał, zapakował na przyczepę i zawiózł pod dom osoby odpowiedzialnej. Następnie całość wysypał tuż przed furtką na działkę śmiecącego. Wszystko podsumował słowami „karma wraca”. 20 mln zł na czyszczenie lasów Miejmy nadzieję, że oprócz medialnego gestu, autor nagrania zgłosił też sprawę na policję. Każdego roku Rocznie Lasy Państwowe na wywóz śmieci z lasów wydają ok. 20 mln zł. Szacunkowo wyrzucane nielegalnie śmieci zapełniłyby nawet do tysiąca wagonów kolejowych. Czytaj też:9 nieletnich odpowie za włamanie. Sami opublikowali dowody winy w internecie Najlepsza odpowiedź Miv odpowiedział(a) o 20:00: Moim zdaniem wraca, niezależnie od tego, czy się w nią wierzy, czy nie, można też samemu sobie ją "zwrócić" przez własną głupotę i obłudę. Przykład? Proszę bardzo. Koleżanka naśmiewała się z naszej wspólnej znajomej, że ta poszła do łóżka z chłopakiem, z którym była od dwóch tygodni. Niedługo potem sama zaczęła puszczać się z zupełnie obcymi facetami i stała się przez to pośmiewiskiem w dużo szerszych kręgach. Oto osoba, która sama poprosiła "karmę" o powrót, a ta wróciła podwojona. Odpowiedzi To zależy. Ja traktuję karmę jako zabobon. blocked odpowiedział(a) o 22:46 Jeśli się w nią wierzy, to on z zasady wraca. Nie ma "niewracającej" karmy. Nie istnieje coś takiego jak karma. Karma wraca, ale tylko wtedy, kiedy się w nią wierzy Nie wiem. Jednak patrząc na moje życie i często obserwacje innych wnioskuje że przeważnie lepsze nie wierzę w karmę, ale musi tu być jakaś zależność w ludzkim działaniu mająca wpływ na to co się otrzymuje, którą można wyjaśnić empirycznie. Może już ktoś to zrobił, lecz nie widziałem jeszcze publikacji na ten temat. velhete odpowiedział(a) o 07:59 EKSPERTMyDragon odpowiedział(a) o 12:59 Najczęściej w postaci tak to nie wierzę w związek między tym, co robimy i jakimś przypadkowym zdarzeniem. Jak okradłeś staruszkę i chwilę potem wpadłeś pod autobus, to to nie była karma, ale twoja głupota, bo nie patrzysz gdzie leziesz. Uważasz, że ktoś się myli? lub Mam problemy w domu, od lat jestem ofiarą przemocy- kiedyś fizycznej i psychicznej, obecnie psychicznej. Od dwóch lat byłam w związku z mężczyzną, który wczoraj odszedł ode mnie przez moje życie :-( Nam układało się dobrze, nigdy żadnych kłótni, bardzo o niego dbałam, bardzo go kocham, starałam się jak mogłam, by był ze mną szczęśliwy, ale moja sytuacja w domu go przerosła. Od poczatku wiedział, jak u mnie w domu jest, jak jestem zastraszana i upokarzana, bardzo przeszkadzało mu to, że nie potrafię z tego wyjść, że tkwię w tym domu, zamiast znaleźć sobie mieszkaanie. Pracę mam stałą, ale zarabiam zaledwie 500 zł "na rękę" i nie byłam w stanie za to niczego wynająć, on mieszka w domu rodzinnym nadal, ma 35 lat, jest tam szczęśliwy. Być może z nim byłabym w stanie sobie poradzić, ale on jeszcze nie był gotowy, żeby ze mną zamieszkać. Przez lata miał narzeczoną, z którą mieszkał, po czym wrócił po rozstaniu do rodziców i było mu tam dobrze. Zostawił mnie, bo był ostatnio świadkiem w moim domu, gdy dałam się sprowokować ojcu do awantury. Ojciec wyzywał mnie od najgorszych, nie wytrzymałam, zaczęłam go także wyzywać, wtedy ojciec chciał mnie bić za to, że pyskuję. Wpadłam w jakiś szał, bardzo na niego krzyczałam. Po tym wszystkim mój mężczyzna powiedział, że zraził się do mnie, bo znał mnie jako osobę wrażliwą i spokojną, a on widział jak przeklinam, jak mówię rodzicom, że ich nienawidzę za to, jak mie od dziecka traktują. Postanowił po tym ode mnie odejść, powiedział, że to nie ma sensu, ze moje osobiste problemy są zbyt trudne, że on nie pomoże mi ich rozwiązać, bo to ja muszę sobie z nimi sama poradzić. To, co się stało jest straszne, bo w nim upatrywałam nadziei na wspólne normalne życie, tak pragnęłam z nim zamieszkać, założyć rodzinę, jakiej nigdy nie miałam. Jemu jako jedynemu mogłam się wygadać i dla niego żyłam, tak bardzo go kocham, tyle radości mi dawał w moim nieszczęśliwym życiu, czuję się winna, bo gdybym mniej mówiła o tych problemach jemu, gdybym starała się częsciej uśmiechać to może by tego nie było. On sam zawsze mówił mi, że kobiety w moim wieku to takie radosne i pełne zycia, a ja jestem wciąż zdołowana i mu to przeszkadza. Zniszczyłam związek swoimi problemami, czy jest szansa, że go odzyskam? On sam odchodzac powiedział mi, że tak wspaniale jak ja i z takim szacunkiem nie traktowała go żadna kobieta, że nigdy nie czuł się bardziej kochany, ale nie może być z osobą, która ma taką sytuację rodzinną. Pomocy!

zostawil mnie czy karma wraca